piątek, 1 lipca 2016

Wielkie wrażenia z Wielkiego Kanionu.

Droga i nocleg na pustyni Mojave okazały się prawdziwym wyzwaniem. Temperatura w dzień przekraczała 46 stopni, a w nocy spadła do 33. Klimatyzacja nie dawała rady, a każde wyjście na zewnątrz było związane z odczuciami dalekimi od komfortu termicznego:). Dotarliśmy na Południową Krawędź Wielkiego Kanionu w piątkowy poranek, z planem pozostania przez dwa dni, ale ułatwienia w zwiedzaniu parku są tak duże, że w zasadzie można go zwiedzić w jeden dłuuuugi dzień (a przynajmniej popatrzeć na kanion ze wszystkich punktów widokowych, bo zejście na dół kanionu z dwójką dzieci było poza zasięgiem naszych możliwości). Poza tym oczywiście okazało się, że na żadnym kempingu nie ma już miejsc, a my mieliśmy rezerwację tylko na jedną noc. Chcąc nie chcąc musieliśmy ruszyć z kopyta. Własnym autem daje się dojechać na prawie wszystkie punkty widokowe w kierunku wschodnim, położone przy 41 - kilometrowej Desert View Drive. Natomiast drogą na zachód od Grand Canyon Village, do Hermit's Rest, oraz krótkim odcinkiem do Yaki Point w sezonie mogą poruszać się wyłącznie autobusy wahadłowe. Jeżdżą mniej więcej co dziesięć minut i stanowią bardzo wygodną alternatywę, eliminując kłopoty z parkowaniem. A że takie kłopoty faktycznie tam występują zobaczyliśmy w sobotę, podczas wyjazdu z parku. W ciągu tygodnia oczywiście turystów jest bardzo dużo, ale zdarzało nam się być samym na niektórych punktach widokowych, a z zaparkowaniem naszego niemałego samochodu nie mieliśmy żadnych problemów. W sobotę Desert View Drive ciągnął się sznur samochodów, a parkingi pękały w szwach. Polecamy zatem zwiedzanie w ciągu tygodnia. I mimo znakomitej lokalizacji nie polecamy kempingu Yavapai Lodge (Trailer Village RV Park). Jest jakiś taki nieprzyjemny, bez klimatu, a do najbliższego prysznica jest naprawdę daleko.

A pierwsze wrażenie z samego kanionu? Żadne oglądane wcześniej fotografie czy filmy nie były w stanie przygotować mnie na taki ogrom. Gigantyczną przepaść o szerokości od 6 do 29 km i głębokości ponad 1,5 km wypełnia bezkresna przestrzeń o oszałamiających kształtach i kolorach. Człowiek czuje się tutaj naprawdę mały i bezsilny. A kolejne punkty widokowe oferują obrazy zmieniające się jak w kalejdoskopie.

Zdjęcia satelitarne pokazują, że rzeka Kolorado biegnie przez sam środek ogromnego wzgórza. Formacji skalnych z piaskowca i wapienia tak naprawdę nie wyżłobiła rzeka. Powstały na skutek erozji spowodowanej wiatrem i cyklami naprzemiennie bardzo wysokich i niskich temperatur. Obecnie, z wyjątkiem rezerwatów indiańskich, kanion w całości stanowi obiekt turystyczny, chociaż jeszcze w latach sześćdziesiątych planowano postawić zaporę wodną na rzece Kolorado i zatopić ponad 200 km kanionu. Z planów zrezygnowano, ale tama w Glen Canyon, w górze rzeki, poważnie naruszyła równowagę ekologiczną regionu.

Po obejrzeniu Wielkiego Kanionu, trochę przez przypadek znaleźliśmy się właśnie w okolicach tej tamy, nad jeziorem Powella. Planowaliśmy obejrzeć Kanion Antylopy i Horse Shoe Band, ale na kempingach prowadzonych przez Navajo oczywiście nie było już żadnych miejsc i wylądowaliśmy w Wahweap Marina. Przedziwne miejsce. Budowa tamy zamieniła rwącą rzekę w spokojne, turkusowe jezioro otoczone gładkimi pomarańczowymi skałami i piaskowcowymi ostańcami. Surrealistyczny krajobraz. Jezioro stanowi teraz miejsce relaksu dla motorowodniaków i wędkarzy. Kiedy się w nim kąpaliśmy na płyciźnie przemknęła koło mnie mniej więcej metrowa ryba! Niezależnie od protestów ekologów i antropologów (na skutek budowy tamy pod wodą znalazły się historyczne piktogramy) muszę przyznać, że z perspektywy turysty to bardzo przyjemne miejsce. Woda ma fantastyczną temperaturę i daje wytchnienie od panującego 45-stopniowego upału. Po relaksie w wodzie zamierzamy wyruszyć na fotograficzne łowy do Kanionu Antylopy.

Zboczyliśmy trochę z trasy, żeby przejechać się historyczną Route 66. Niestety, Orliński miał rację, Route 66 nie istnieje. Wytrzęsło nas niemiłosiernie, z ulgą wróciliśmy na asfalt autostrady.














Wielka tama...

... i jej efekt.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz